![]() |
Choć czasy mijają, pewne zjawiska pozostają niezmienne. Jednym z nich jest tworzenie własnego języka przez młodzież. Nastolatki, posługując się własnym językiem odróżniają się od dorosłych, wzmacniają więzi w swojej grupie i radzą sobie z emocjami. Wyrażają to, co myślą o dorosłych, szkole i innych instytucjach, a także bawią się słowem.
Dziś popularne są słowa takie jak: "slay", "skibidibi", "sigma" czy "delulu". A czy zastanawialiście się jak brzmiał język uczniowski w poprzednich epokach np. w okresie międzywojennym? O tym w dzisiejszym poście Biblioteki Vintage. Moim źródłem jest praca Ignacego Schreibera „O gwarze uczniowskiej”, w
której autor dokumentuje specyfikę języka uczniowskiego tamtego okresu.
![]() |
Schreiber, Ignacy Autor (1902-1939) O gwarze uczniowskiej |
Wskazuje na jego regionalne zróżnicowanie (inny język był w Wielkopolsce, inny na Śląsku, a jeszcze inny na Pomorzu) oraz na wpływy różnych środowisk – od żargonu złodziejskiego, przez elementy języka niemieckiego, lwowskiego bałaku, po oddziaływania literatury, prasy i radia. Młodzież często czerpała inspirację z otoczenia, naśladując postacie znane z kultury popularnej, takich jak Wiech (np. zwroty "w ząbek czesany, w dziąsło szarpana, w płuco przydeptana, po krętych schodach ganiana") lub Szczepcio i Tońcio (np. "my dwa, oba cwaj, bałwatuńcio, zabezdurno"). Naśladowano też nauczycieli, którzy mieli swoje śmiesznostki w mowie. Jako przykład można podać powiedzonka pewnej nauczycielki gimnastyki, których używały uczennice: "jak nie umiesz to um", "leżne było czy bieżne?", "tylna nóż w przód".
![]() |
[Wilno, Państwowe Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej, uczennice z nauczycielką gimnastyki]. |
![]() | ||
[Jerzy Wyszomirski podczas lekcji w gimnazjum] |
![]() |
Uczennice na Kursach Handlowych im. Ign. Sekułowicza : rok szkolny 1929-1930 |
W książce „O gwarze uczniowskiej” wydanej w Krakowie w 1939 roku, autor dokonuje szczegółowej analizy gwary uczniowskiej. Praca stanowi cenny zapis językowych eksperymentów i społecznych mechanizmów, które kształtowały komunikację młodzieży w czasach tuż przed wybuchem dramatycznych wydarzeń II wojny światowej. Rok 1939 to czas burzliwych przemian, kiedy Polska znajdowała się na progu wojny. Mimo narastających napięć politycznych, szkoły pozostawały miejscami, gdzie młodzież mogła poszukiwać własnej tożsamości. Gwara uczniowska była nie tylko środkiem komunikacji, ale również wyrazem sprzeciwu wobec sztywnych norm społecznych i szkolnych hierarchii. W ten sposób młodzi ludzie, korzystając z kreatywnych środków wyrazu, tworzyli język, który był jednocześnie zabawny, ekspresyjny i pełen symboliki. Schreiber zwraca uwagę, że gwara uczniowska wyróżnia się niecodzienną pomysłowością. Młodzież chętnie bawiła się słowami – skracając je, mieszając, przekształcając tradycyjne wyrażenia oraz tworząc neologizmy. Taka gra językowa nie tylko umożliwiała łatwiejsze porozumiewanie się między rówieśnikami, ale także stanowiła swoisty kod, zrozumiały tylko dla wtajemniczonych. Dzięki temu uczniowie mogli manifestować swoją niezależność i odróżniać się od dorosłych, których język był postrzegany jako sztywny i formalny.
Znaczna część słownictwa dotyczyła szkoły i spraw z nią związanych. Szkoła to oczywiście buda, nauczyciel i nauczycielka belfer i belferka, grono nauczycielskie belferada. Nauczyciel antypatyczny to bulwa, łysy – strusie jajo, stary – chodząca skleroza, energiczny – cowboy, zły – pies. Nauczycielka antypatyczna to kobyła, młoda – srajda a stara to kwoka. Ksiądz katecheta to pomidor jeżeli jest czerwony. Jego wysmukłość, jeżeli jest szczupły i jego objętość jeżeli jest gruby. Takich określeń nie było zbyt wiele, częściej nauczyciel zyskiwał od uczniów indywidualne przezwisko związane z jego nazwiskiem lub wyróżniającymi cechami charakteru.
![]() |
[Wilno, Państwowe Gimnazjum im. Elizy Orzeszkowej, uczennice] nie po 1932. |
Nauczyciel mógł pytać na ocenę (złapać w sieci) Uczeń wtedy (wpadł do fryzjera pod szczypy). Smutny dzień dla ucznia to dzień klasówki, szczególnie gdy delikwent nic nie rozumie (nie kapuje) bo wszystko to dla niego czarna magia, nauki tajemne. Jedyna nadzieja w ściąganiu czyli odwalaniu, podlipianiu. Dostawca ściągi to pomagajło. Przyjemnie było za to w czasie lekcji iść na spacer. Mówiono wtedy do kolegi: chodź rozciągnąć pedały. Rodzice dowiadywali się o wszystkim na wywiadówce - czyli święcie kija.
![]() | |
![]() | |
[Uczennice Gimnazjum Żeńskiego Zofii Kudasiewicz-Kołtoniakowej w Warszawie] [1924/1925] koloryzowane. | |
Normalny chłopiec zawsze ma w kieszeni trzy przedmioty codziennego użytku, które są dla niego konieczne, są to: cebula, sikora czyli zegarek, grabie, zgrzebło czyli grzebień i chustka do nosa czyli smarkatka.
Ciekawe są nazwy poszczególnych części ciała. Głowa to oczywiście pała, łepeta, kalarepa, kiepeł, ruła. Jeżeli człowiek jest pozbawiony włosów czyli kudłów to był nazywany łysym potomkiem włochatych mamutów. Twarz to najczęściej fasa ale również cyferblat, pycho. Usłyszeć można było zwroty Fajna ci fasa albo jak cię lunę w fase. Określenie smutnych, zamyślonych oczu dziewczęcych to cebule jak zdychająca jaskółka. Ręce to graby, kikuty, psuje a nogi kulosy, gicoły, nuny.
Zupełnie osobne słowa to uskuteczniać i buchać: Służą one do określania każdej bez wyjątku czynności i zależnie od okoliczności w jakich zostały użyte mogą oznaczać wszystko nawet najbardziej sobie przeciwstawne pojęcia.
To zaskakujące, jak wiele słów i zwrotów używanych przez młodzież w latach 30. XX wieku jest dziś uważanych za niecenzuralne lub wulgarne. Wiele z tych określeń nie nadaje się tutaj do zacytowania. Jeżeli jesteście ich ciekawi zapraszam do przeczytania całej pracy Ignacego Schreiber`a w POLONIE.
Czy wyobrażaliście sobie przedwojenną młodzież jako grzeczną, ubraną w schludne mundurki, rozmawiającą poprawną polszczyzną o poezji i miłości ojczyzny? Jakie słowo, waszym zdaniem, zasługuje na miano młodzieżowego słowa roku 1939? Oto kilka propozycji:
- Belferada – określenie grona nauczycielskiego.
- Fajna kubita – wyrażenie pochwalne o dziewczynie.
- Zalanie karygi – wyraz oznaczający rozkochanie w sobie dziewczyny.
- Chodząca skleroza – określenie na starego nauczyciela.
- Święto kija – wywiadówka szkolna.
- Buchać – ogólny termin oznaczający każdą czynność, także używane w kontekście negatywnym.
- Kłymek – cukierek.
- Złapać w sieci – pytanie na ocenę.
- Sikalafą – wyrażenie zgody lub entuzjazmu.
- Frajer-piętka – określenie na kogoś głupiego.
- Pedałowanie – spacerowanie, przechadzka.
- Migać – tańczyć, bawić się na wieczorku tanecznym.
- Kobyła – określenie na antypatyczną nauczycielkę.
- Gicoły – nogi.
- Łysy potomek włochatych mamutów – określenie na osoby bez włosów.
Źródła:
https://encyklopedia.czestochowa.pl/hasla/schreiber-ignacy
http://absolwenci.sieniu.czest.pl/index.php?show=art&which=470
https://polona.pl/preview/e3425c35-2081-4649-b483-5875649fe0c5
Wszystkie zdjęcia pochodzą z https://polona.pl/.
Komentarze
Prześlij komentarz